czwartek, 21 sierpnia 2014

,,Pierwszy rok w Hogwarcie cz 10 ''

Obudziłem się w szpitalu szkolnym. Byli tam wszyscy , którzy byli uwięzieni w ''kuli''. Nie wiem co się stało ale , szukali za pewne demonów , ukrytych z naszych ciałach po odejściu Sombry.
- Hej , Scorp ! - do mojego łóżka podbiegł Al.
- CO , co się stało ? - spytałem odwracając głowę we wszystkie strony. 
- No , profesor pokonała Sombrę w lody mroźnej północy - machnął rękom.
- Naprawdę ? Nie było za dużo akcji - zmarniałem.
- Nie dałeś mi dokończyć - usiadł na łóżku obok.
- Potem , wkroczyłem ja . Zaczął mnie atakować , a ja z dyrektorką go pokonaliśmy. Dzięki mojemu znaku - pokazał mi ramię.
Znak był podobny do błyskawicy.
- To nie twój ojciec ma taki znak ? Od Sam-Wiesz-Kogo ? - zapytałem podnosząc brew.
- Tak , ale ja od urodzenia go mam. Nie mam pojęcia czemu - odwrócił się w stronę drzwi.
                                                                  ***********
W godzinach popołudniowych wszyscy zostali wypisani do swoich dormitoriów. Tam czekała na ślizgonów niespodzianka. Berie i Tod zrobili huczne przyjęcie. Po tej ''balandze'' musieli sprzątać serpentyny około dwie godziny. Wszystko wróciło do normy. Jak zwykle co 3 dni piszę list do rodziców , a oni mi odpisują.
                                                                         ********
Bardzo długo nie pisałem w pamiętniku dlatego że , James mi go podstępnie schował. Nie wiem czemu ale nawet nie raczył go przeczytać. Widać , że drapało by go za to sumienie. Trudno , że nie uzupełniałem pamiętnika od dawna ale to chyba lepiej. Będzie więcej miejsca na notatki z poszczególnych roków w Hogwarcie. No to tak. Niedługo będę na drugim roku w Hogwarcie , więc czego mam się spodziewać ? Dużo huku , wrzasków i akcji. 
                                                                           ***
Jestem teraz w domu , na moim mięciutkim niebieskim łóżku . W okół mnie panuje zupełna cisza. Nigdy tak się nie czułem. Po kilku miesiącach , w Hogwarcie doceniam wszystko. Za oknem , rosną czereśnie , wiśnie i jabłka na drzewach , a w okół rezydencji Malfoyów , jest pełno pól maków. Wiltshire to piękna okolica. Sądzę , że w te wakacje dużo się będzie działo. Nie raz pojadę za granicę , spotkam się na 100% z Al'em i chłopakami. Zdrówko pamiętniczku :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz